Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki
Przedszkole Miejskie Nr 3 w Łukowie

Witajcie Ananaski .

Utworzono dnia 24.06.2020

Witajcie Ananaski

Zaczynamy poranna gimnastykę,w ten deszczowy poranek na poprawę nastroju, Tiki Tiki Room

https://www.youtube.com/watch?v=UP-ctUE4DHo

 

Zapoznanie z wierszem Lato Zdzisława Szczepaniaka.

Lato

Zdzisław Szczepaniak

Bolek z Kaziem, Włodek z Jackiem,

Andrzej z Rysiem, Wicek z Wackiem,

Mania z Halą, Wanda z Martą,

Gosia z Basią – no bo warto

Wykorzystać każdą chwilę,

Aby się zabawić mile,

Aby nie iść do przedszkola,

Aby strzelić wreszcie gola,

Aby w nosie mieć klasówki,

Dwójki, piątki, wywiadówki…

Można wreszcie się nie śpieszyć,

Można się z wszystkiego cieszyć.

Do momentu… gdy z balkonu

Tato krzyknie: „MARSZ DO DOMU!”.

W domu nas do wanny wsadzą,

Doszorują i wygładzą.

Potem każą siąść za stołem

i napychać brzuch z mozołem.

A gdy wreszcie wszystko zjemy,

Wykrztusimy: „Dziękujemy…”

Wówczas mama – dobra wróżka –

Zaprowadzi nas do łóżka.

Na dobranoc zaś koniecznie

Powie: „JUTRO BAW SIĘ GRZECZNIE…”.

No dzieciarnia – co wy na to?

Już od jutra mamy lato!

Ta wspaniała, ciepła pora

Trwa od rana do wieczora

Przez co najmniej dwa miesiące,

Gdy najmocniej grzeje słońce.

W tym to czasie, o tej porze

Każdy bawi się, jak może.

Z bratem, z siostrą, z kolegami.

Samotnicy wolą sami.

Malcy jeżdżą na rowerkach,

Trwa zabawa w piłkę, w berka.

Warczą wściekle motorynki.

Kto tak piszczy? To dziewczynki…

Przechwalają się chłopaki:

Co tam guzy i siniaki!

Na trzepaku – gimnastyka.

Pół podwórka kozły fika,

A wódz Indian właśnie każe

Schwytać jakieś blade twarze

I przywiązać je do pala,

Choć współczucie nie pozwala…

Ktoś gdzieś chlipie:

Ja się boję…

W odsiecz idą mu kowboje.

Inni znów za piłką gonią

(szyby już ze strachu dzwonią),

Komuś w biegu spadły buty

(nic nie szkodzi – to nie luty),

Ktoś gdzieś zginął, choć nie igła,

Lecą w górę bańki z mydła…

W piaskownicy góra piasku.

Dookoła pełno wrzasku.

Hurra! Nie ma jak wakacje!

Głośno krzyczy (i ma rację):

Bolek z Kaziem, Włodek z Jackiem,

Andrzej z Rysiem, Wicek z Wackiem,

Mania z Halą, Wanda z Martą,

Gosia z Basią – no bo warto

Wykorzystać każdą chwilę,

Aby się zabawić mile,

Aby nie iść do przedszkola,

Aby strzelić wreszcie gola,

Aby w nosie mieć klasówki,

Dwójki, piątki, wywiadówki…

Można wreszcie się nie śpieszyć,

Można się z wszystkiego cieszyć.

Do momentu… gdy z balkonu

Tato krzyknie: „MARSZ DO DOMU!”.

W domu nas do wanny wsadzą,

Doszorują i wygładzą.

Potem każą siąść za stołem

i napychać brzuch z mozołem.

A gdy wreszcie wszystko zjemy,

Wykrztusimy: „Dziękujemy…”

Wówczas mama – dobra wróżka –

Zaprowadzi nas do łóżka.

Na dobranoc zaś koniecznie

Powie: „JUTRO BAW SIĘ GRZECZNIE…”.

 

Po przeczytaniu wiersza zadajcie dzieciom pytania:

W co bawiły się dzieci z wiersza?

W co wy bawicie się latem?

Jakie przedmioty do zabawy kojarzą wam się z latem?

 

Wykonajcie ćwiczenia w kartach pracy nr4, ćwiczenie 39.

 

Piłeczka” – zabawa w przedmuchiwanie piłeczki pingpongowej. Kochani, naklejcie na podłodze kolorową taśmę, tworząc tor, po którym dzieci przedmuchują piłeczkę pingpongową za pomocą słomek

trzymanych w buzi.

Poszukiwanie skarbów” – zabawa ruchowa. Podążajcie za wskazówkami drugiej osoby, poruszanie się we wskazanym kierunku. Dziecko ukrywa w pokoju piracki skarb (dowolny przedmiot), rodzic– szuka skarbu zgodnie ze wskazówkami (zabawa w „ciepło zimno” lub podążajcie za instrukcją słowną – trzy kroki w prawo, dwa kroki w lewo itd.

 

Na zakończenie zabawy zatańczcie jeszcze raz taniec, który był w rozgrzewce.

Miłego dnia.